W wielu stałych związkach pojawia się rutyna, która wydaje się jednak nieunikniona. Po kilku latach życia z tym samym facetem pojawiają się pewne schematy, których pozbyć się jest niezwykle trudno. Dotyczy to zarówno życia codziennego, jak i życia seksualnego. Rutyna jest największym wrogiem namiętnego seksu, o którym przecież często marzymy.
Jak zatem urozmaicić swoje łóżkowe zabawy? Istnieje wiele sposobów: gadżety erotyczne, sprośna bielizna, oglądanie filmów porno czy też świntuszenie. Dirty talk, bo tak to ładnie nazywamy wzorem z zachodu, może stać się świetnym sposobem na podwyższenie temperatury w sypialni. Co więcej, dirty talk przyda się nie tylko rutyniarzom, ale także osób, które nie stronią od namiętnego seksu. Wbrew pozorom, nie każdy potrafi świntuszyć w odpowiedni sposób. Tego również trzeba się nauczyć. Jak zatem rozmawiać o seksie podczas seksu?
Dirty talk w łóżku: umiejętny dobór słów
Każdy seks jest na swój sposób wyjątkowy i wiele zależy od tego, jaką osobą jest nasz partner. To, co podobało się naszemu poprzedniemu kochankowi niekoniecznie musi przypaść do gustu naszemu obecnemu facetowi. Podczas świntuszenia w łóżku liczy się fantazja i spontaniczność, jednak warto wiedzieć, gdzie leży granica. Rozmowy o seksie poza strefą sypialni mogą być nieco krępujące, jednak są one niezbędne do tego, aby się nawzajem zrozumieć. Zapytaj swojego faceta, które słowa go nakręcają, a których lepiej unikać. Powiedz mu także o swoich upodobaniach, co z pewnością zaprocentuje w przyszłości.
Dirty talk w sypialni: sposób, w jaki mówisz
Nie liczy się tylko to, co wychodzi z Twoich ust, ale w jaki sposób wypowiadasz każde, pojedyncze słowo. Sprośne słówka w wersji zmysłowej działają na faceta jak płachta na byka, szczególnie gdy dodasz do tego kontakt wzrokowy. Wyszeptuj mu na ucho to, co chce usłyszeć – wtedy zadowolisz jego pragnienia, a on zrewanżuje się tym samym. Wolisz być trochę bardziej agresywna w sypialni? Dlaczego nie! Wykrzycz mu, jak dobrze Ci z nim w łóżku. Byle by nikt nie podsłuchiwał za ścianą.
Dirty talk: ogranicz wulgaryzmy
Przyjęło się, że faceci uwielbiają, gdy kobieta używa w sypialni wulgarnego języka. Owszem, przekleństwa mogą zdać egzamin, ale na dłuższą metę ta formuła może się wyczerpać. Nikt oczywiście nike zabrania wyrażania swoich emocji podczas seksu za pomocą wulgaryzmów, jednak „chuj” czy „kurwa” co drugie słowo może działać na Twojego partnera deprymująco i odebrać mu przyjemność z uprawiania seksu.
Dirty talk: podrażnij się z nim
Każdy lubi od czasu do czasu się poprzekomarzać, co ma swoje plusy i minusy. Drażnienie się w łóżku ma jednak same pozytywy i skutecznie pomaga w budowaniu napięcia seksualnego. Trzeba jednak pamiętać, żeby facet nie wziął naszych komentarzy zbyt poważnie, bo z udanego seksu nici. Flirtuj z nim tak, aby miał świadomość, że tylko się z nim droczysz. W przekomarzaniu się kluczem do sukcesu jest spontaniczność i lekkość, która sprawi, że oboje bardziej się rozluźnicie.
Dirty talk na odległość
Jesteś na wyjeździe służbowym, a masz wielką ochotę na seks? Od czego jest internet lub telefon? Zadzwoń do swojego faceta i poświntusz za pomocą wideo-rozmowy. Jeśli nie stronisz od masturbacji, zaproponuj swojemu partnerowi seks przez telefon. Niepowtarzalne doznanie, które z pewnością wzbogaci Wasze doświadczenie seksualne.